I zaczeły się problemy..
A miało być tak pięknie... Wczoraj geodeta stwierdził, że nasz dom będzie stał jednak za blisko drogi, ponieważ projektant się pomylił w obliczeniach... Droga jest dobiero w planach i idzie po skosie naszej działki. Dom miał stać najbliżej min. 23-25m od drogi, okazało się, że po wymierzenu bedzie stał 13 m, od drogi. Więc wczoraj zostalo wszystko poprawiane. I musi być złożony nowy wniosek o warunki zabudowy, NA SZCZĘŚCIE to przesunięcie nie spowoduje, że bedziemy musieli poczekać z budową.... Podczas wizyty geodety na działke wkroczył kierownik budowy z wykonawcą naszego domu i stwierdzili, że musimy wyrównać teren, ponieważ są za duże spadki i dom będzie stał w dole, więc podmurówka domu ma być wyższa, co wiąże się z :
a) Wykonawca stwierdził, że bedzie miał więcej pracy i podniósł cene o 2 tys. złotych
b) Będziemy musieli wywieź ziemię na dzialke w wysokości 70 cm.
Katastrofaa... A to dopiero początek budowy, nie chce myśleć co dalej...